piątek, 3 maja 2013

Rozdział 25

Szaleństwo? Chyba tak. Ale mój plan był niemalże doskonały. Wiedziałam, że był trudny do spełnienia i że jeśli się nie postaram, może spełznąć na niczym. Jednak postanowiłam spróbować. W końcu co mam do stracenia? Teraz ubrałam ładną sukienkę i zrobiłam staranny makijaż. Byłam zadowolona z swojego wyglądu. Za pół godziny miał przyjść do nas Alan z rodziną na obiad. Nie byłam jakoś szczególnie tym faktem zachwycona, ale miałam cel i musiałam go jakoś spełnić.
Siedziałam teraz na łóżku z komórką w ręce. Zastanawiałam się czy napisać do Alana i poinformować go o tym, że się zgadzam. W końcu stwierdziłam, że jest to dobry pomysł, ponieważ, z góry nie będzie sobie robił zbędnych nadziei czy jakby to tam można było nazwać.
M: ,,Dziś zgodzę się z tobą być -,- "
A: ,,Nie wierzę ci"
M: ,,A jednak, ale nie napalaj się zbytnio. Jakby coś to o niczym nie wiesz"
A: ,,To w takim razie czemu mi to już mówisz? I to przez tel?"
M: ,,Żebyś nie odstawił jakiejś szopki, że mi nie wierzysz. Masz udawać przekonanego"
A: ,,A jeśli powiem o wszystkim? Że mi to napisałaś? ;> "
M: ,,To z tobą nie będę i tyle"
A: ,,Spokojnie. Nic nie powiem Kotku <3 Wiedziałem, że się w końcu zgodzisz, ale skąd ta nagła zmiana?"
M: ,,Nie interesuj się "Kotku" "
Na tym skończyła się nasza dziwna rozmowa. Niedługo później do drzwi zadzwonił dzwonek, oznajmiający, że właśnie przyjechali. Zeszłam na parter i stanęłam w przedpokoju, podczas, gdy wszyscy się witali. Alan dostrzegł mnie dopiero po chwili i na mój widok stanął oniemiały. Minęłam go bez słowa i przywitałam się z jego rodzicami. Potem poszliśmy wszyscy do jadalni, gdzie stół czekał już nakryty. Alan został posadzony tuż obok mnie. Było to dla mnie idiotyczne uczucie, bo wyglądało to tak jakbym miała co najmniej się zaręczać, a nie chodzić z chłopakiem. Jednak taka była ich 'wola' i tak musiało niestety być.
-Posłuchajcie- przerwała wszelkie rozmowy moja mama- chcieliśmy coś ogłosić
Popatrzyłam na nią z żałością. Już bardziej wygłupić się chyba nie dało.
-Otóż... Megan zgodziła się być z Alanem- powiedziała na jednym wydechu
-To wspaniale! -krzyknęła mama Alana
Ta rodzina jest powalona. W sumie jedna nie lepsza od drugiej. Popatrzyłam z ukosa na Alana, który doskonale grał swoją rolę. Był niemalże szczęśliwy. Po chwili dostałam też od niego całusa w policzek.
-Dobra Alan, spokojnie- zaśmiał się jego tata- na amory przyjdzie jeszcze czas
Oby nie- pomyślałam.
-Dobrze- zawołał mój tata- wznieśmy toast za nowych zakochanych
Usłyszawszy te słowa momentalnie zakrztusiłam się dosłownie łykiem szampana.
-Wszystko w porządku KOCHANIE?- spytał Alan patrząc na mnie z lekką drwiną
-Ależ oczywiście- warknęłam
-Czyż oni nie są uroczy?- spytałam moja mama
Taak bardzo- pomyślałam
Tak bardzo chciałam im powiedzieć co teraz myślę, ale wiedziałam, że muszę się powstrzymać i trzymać swojej roli. Miałam nadzieję, że Alan nic nie zawali. Ciekawa byłam też co się wydarzy, co mi powie w momencie, w którym zostaniemy sam na sam. Już za chwilę miałam się tego dowiedzieć.
-A może Alan, weźmiesz swoją dziewczynę na jakiś romantyczny spacer?- zaproponowała jego mama
Już któryś raz tego dnia musiałam się powstrzymać by nie powiedzieć czegoś za dużo, ani też nie wybuchnąć śmiechem. Było to trudne wyzwanie, ponieważ jak usłyszałam tą propozycję to nie wiedziałam na którą z tych rzeczy powinnam się zdecydować. Przecież mama nie powinna nigdy czegoś takiego mówić, nawet jak jest taka jak ona.
-Też o tym myślałem- powiedział z uśmiechem Alan, na co tylko przewróciłam oczami, tak by tylko on mógł to zobaczyć- zgodzisz się pójść ze mną na spacer?- spytał
-Pewnie- powiedziałam z udawanym entuzjazmem
Wyszliśmy z domu za rękę i kiedy byliśmy już poza zasięgiem wzroku odsunęłam się od Alana na bezpieczną odległość.
-W co ty grasz?- spytał zatrzymując się
Także się zatrzymałam i spojrzałam na niego zdziwiona.
-Gram?- powtórzyłam
-Czego ode mnie chcesz?- spytał
-Nic nie chcę- powiedziałam z uśmiechem- spełniam tylko wasze zachcianki
-Jakie znowu zachcianki? Wiesz dobrze, że jeśli nie chciałaś ze mną być to wcale nie musiałaś.. nie zmuszałem cię do tego...
-Ty nie- odpowiedziałam ponuro
-Co teraz masz zamiar zrobić? Być ze mną z łaski? Dlatego, że zostałaś do tego zmuszona?- spytał
-Tak- powiedziałam momentalnie
-Sory, ale to nie ma sensu- powiedział zawracając
-Poczekaj!- krzyknęłam za nim
Alan stanął i odwrócił się powoli.
-Co?- spytał
-Nie możesz ze mną zerwać- powiedziałam. Nie mogłam do tego dopuścić. Miałam plan i nie mogłam go zniszczyć.
-Nie?- zdziwił się- a to czemu? Nie chcesz ze mną być- dodał
-I co z tego- zaśmiałam się ponuro
Alan podszedł do mnie i podniósł delikatnie mój podbródek, tak, abym musiała patrzeć mu prosto w oczy.
-Pomogę ci, ale powiedz mi o co chodzi- powiedział
-Nie mogę
-Czemu?- zapytał
-Bo to jeszcze nie jest pewne- powiedziałam
-Jak długo chcesz udawać?- spytał
-Nie wiem- powiedziałam zgodnie z prawdą- tyle, ile będzie trzeba...
-Nie mam się co łudzić, że zmienisz zdanie?- spytał
-W jakim sensie?- spytałam nieco zaskoczona
-Domyślam się, że nie będziesz chciała nigdy ze mną być, bo będziesz tego chciała..
Popatrzyłam na niego, ale nic nie powiedziałam. Nie wiedziałam co się jeszcze wydarzy w przyszłości  ale na na chwilę obecną znał odpowiedź.
Więcej tego popołudnia nie wracaliśmy do tego tematu. Rozmawialiśmy o jakiś neutralnych tematach, które w każdej chwili można było zmienić i nie zahaczały o sferę uczuciową. Wróciliśmy do domu po godzinnym spacerze. Przekraczając próg przybraliśmy uśmiech na twarzy i weszliśmy do środka. Zastanawiałam się jakim cudem nasze rodziny uwierzyły w to wszystko. Nie byliśmy przecież nawet w 40% wiarygodni..
Aż do wieczora udawaliśmy zgraną parę. Nie mogłam uwierzyć jacy oni byli naiwni.. A moze udawali, że nam wierzą? Wszystko w tej sytuacji było możliwe. Włączyłam kalendarz i kalkulator w komórce i zaczęłam precyzyjnie wszytsko obliczać. Po dziesięciu minutach byłam już pewna. W związku z Alanem musze być dokładnie trzy tygodnie.  Za dwa tygodnie mam 18-ste urodziny, a potem pozostanie jeszcze tylko tydzień na przygotowania.
_________________________________

Zostałam nominowana po raz 3 i 4 nominację do The Versatile Blogger od Caroline Love i Szyrwa

Nominowany powinien:
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger.
- ujawnić 7 faktów o sobie.
- nominować 10 blogów i poinformować o tym ich autorów.
- podziękować nominującemu na blogu.
Fakty o mnie:
1. Chciałabym sobie zrobić tatuaż na nadgarstku i przy kostce
2. Zawsze chciałam mieć rude włosy, ale potem stało się to modne, więc było bez sensu robić jak ponad 50% dziewczyn takie miała...
3. Nie mam pojęcia co będę robić w życiu
4. Uwielbiam podróże
5. Kiedyś chciałam być weterynarzem 
6. Skor- nadzieja straconych mega piosenka <3 
7. Serio nw co tutaj napisać ;P

Nikogo nie nominuje bo nie mam na to czasu by szukać znowu  blogów do nominowania... -,-

13 komentarzy:

  1. Super blog tylko szkoda że nowy rozdział jest co tydzień =D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie piszesz, ale szkoda że tak rzadko ;( Życzę weny do następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne . :D Tylko szkoda że takie krótkie ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy rozdział, podobał mi się <3 Szkoda że nie dodajesz częsciej nowych rozdziałów, ale no cóż.. :) Powodzenia w dalszym pisaniu :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne jak zawsze tylko szkoda że tak rzadko dodajesz i takie krótkie :) czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział i blog także !!! Szkoda że tak rzadko dodajesz rozdziały ...
    Czekam z wielką niecierpliwością na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział, masz cudowny talent do pisania tego typu opowiadań ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle świetny rozdział . ;3
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;>

    A tak na marginesie mam prośbe. Mogłabyś podać mi link do twojego drugiego opowiadania, bo wszystkie zakładki mi się usunęły, a nie pamiętam adresu . ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział. Twój blog jest mega. Czytam go razem z koleżanką. Nie możemy doczekać się następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award więcej na blogu http://koffyou.blogspot.com/p/blog-page_5.html

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne !<3 jakbyś mogła to napisz następną część dłuższą ;D ale by było fajnie jakby megan z alanem tak udawali a po jakimś czasie się w sb zakochali ;* ale rób jak chcesz.

    OdpowiedzUsuń
  12. super rozdział! Ciekawe jaki Megan ma plan?

    OdpowiedzUsuń