-Jak to nie?- zdziwiłam się
Siedzieliśmy teraz na przeciwko siebie. Każde z nas chciało odgadnąć to co myśli to drugie, ale się nam nie udawało.
-Moglibyśmy przecież.. spróbować..-powiedział
-Spróbować?- powtórzyłam coraz to bardziej zdziwiona
-Megan.. przecież jesteśmy przyjaciółmi.. Czemu by nie spróbować iść o krok dalej?
-Bo to nie ma sensu- powiedziałam cicho
-Dlaczego od razu nas przekreślasz?
- Bo jeśli nam się nie uda jako parze, to w cholerę też pójdzie nasza przyjaźń... zawsze tak jest.
-Megan mamy gości!!- usłyszałam niemalże krzyk mamy i pukanie do drzwi. Co ona tu robi? Przecież, kiedy przyszedł Adam, a było to dosyć niedawno, to cały dom był pusty..
-Dobra, już schodzę! - odkrzyknęłam i zwróciłam się do Adama- zaraz wracam
-Jasne- powiedział
Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. W nich zamiast mamy, stał Alan.
-Co tu robisz?- zdziwiłam się
-Rodzice mnie wysłali na górę...Oni serio myślą o naszym związku...
-Aha- powiedziałam- wejdź
W tym samym momencie do pokoju z balkonu wszedł Adam. Oboje spojrzeli na siebie najpierw ze zdziwieniem a potem z jakąś irytacją..
-To jest Adam, mój... przyjaciel... a to Alan, jego rodzice robią interesy z moimi...
Nie wyglądali na jakiś szczególnie sobą zainteresowanych.
-To ja zaraz wracam- powiedziałam kierując się do drzwi
Musiałam zejść na dół i według zasady przywitać się z rodzicami Alana, chociaż z drugiej strony patrząc na to jak oni zareagowali na siebie, wolałam ich nie zostawiać samych w pokoju.
-Spoko- powiedział Adam
Wyszłam. Chwilę jeszcze postałam pod drzwiami, ale nie było słychać nic konkretnego, więc poszłam dół. Spędziłam tam więcej czasu niż spodziewałam się na początku. Miałam tylko przywitać się z rodzicami Alana, ale w rezultacie zmusili mnie jeszcze do zagrana na pianinie, opowiedzenia czegoś o sobie i słuchania wszystkich pochwał o Alanie, które zdawały się nie kończyć. Kiedy w końcu udało mi się wyrwać od nich, od razu poszłam do swojego pokoju. Ku mojemu zdumieniu Adam stał przed drzwiami i ewidentnie na mnie czekał.
-Coś się stało?- spytałam
-Czemu mi nie powiedziałaś, że z nim chodzisz?!
-Bo nie chodzę..
-On mówi coś innego!
-Znaczy nie jesteśmy razem, ale o ile wiem nasi rodzice chcą zaaranżować ten związek...ale ni jesteśmy razem..
-I co?! Ty się na to zgadzasz?!- warknął
-O co ci chodzi> Nic takiego nie powiedziałam...
-Mówisz to z takim spokojem jakbyś tylko tego chciała ! Od razu widać jak na niego patrzysz !
-Adam, proszę przestań...
-Mam przestać?!- mówił coraz głośniej- przed chwilą o mało nie wyznałem ci miłości, a teraz dowiaduję się, że chodzisz z jakimś lalusiem!
-Przecież z nim nie chodzę!- warknęłam
-Czyżby?!
-Adam... zaraz.. co? Co ty powiedziałeś ? Lalusiem?- na to wspomnienie o mało się nie roześmiałam
-Bawi cię to?!- spytał
-Tak...
Adam miał świetną sylwetkę, umięśnione ręce i tors, zawsze idealne włosy. Wyglądał nieziemsko- trzeba było mu o przyznać. Fakt, ze nazwał jakiegoś kolesia lalusiem był po prostu śmieszny. Pamiętam jak nazwała tak Adama jakaś dziewczyna w szkole. Zestawienie to było co najmniej zabawne.
Jednak nie było mi dane mu tego wytłumaczyć, bo Adam minął mnie bez słowa i wyszedł z domu. Próbowałam go zatrzymać, ale na nic się to nie zdało. Obraził się. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony bardzo mi zależało na Adamie, ale tylko jako na przyjacielu, natomiast z drugiej strony był dla mnie kimś innym, kimś wyjątkowym.
Nie miałam zbytniego wyboru. Weszłam do pokoju, gdzie czekał na mnie Alan.
-Coś ty mu za głupoty nagadał?- warknęłam
-Samą prawdę- powiedział niewinnie
-Prawdę? Nie jesteśmy razem!
-Ale chyba przyznasz, że to już tylko kwestia czasu..?- nie zdążył dokończyć bo z dołu rozległo się wołanie
-Już idziemy!- wykrzyknęłam w stronę otwartych drzwi, a do Alana powiedziałam już znacznie ciszej- z tobą porozmawiam później
-Spoko- mruknął bez przekonania ale za to z drażniącym mnie uśmieszkiem
Zeszliśmy na dół, gdzie z jakimś wyjątkowym zniecierpliwieniem czekali na nas nasi rodzice.
-Tak?- spytałam
-Musimy z wami poważnie porozmawiać...
Alan spojrzał na mnie miną ewidentnie mówiącą: ,,Widzisz.. zaczęło się..."
-Tak?- spytałam starając się na niego nie patrzeć
-Nasze rodziny znają się już bardzo długo i się przyjaźnią..- zaczęła moja mama
Wolałam przemilczeć fakt, że ja ich znam zaledwie od dwóch dni.
-Długo też prowadzimy z sobą interesy- dodał ojciec Alana
Tego też dowiedziałam się zaledwie dwa dni temu...
-Sądzimy, że jeśli jesteście w identycznym wieku i jak widać dobrze się dogadujecie, to może powinniście się poznać bliżej?- zasugerowała mama Alana.
'Sugerowanie' to było złe słowo. W jej głosie było coś władczego. Nie sugerowała nam tego, ani nas nie prosiła, ona... kazała.
Żadne z nas nie odezwało się ani słowem. Spojrzałam na Alana. Jego twarz nie wyrażała już tego co jeszcze przed chwilą. Kiedy rozmawiałam z nim w moim pokoju, sprawiał wrażenie, jakby chciał ze mną być i wiedział, że jest coraz to bliżej 'zwycięstwa'. Teraz natomiast, jego twarz nie wyrażała zupełnie nic, tak jakby się w ogóle tego nie spodziewał- a przecież sam mi powiedział o tym, że rodziny chcą nas zeswatać.
-Co na to powiecie?- spytała moja mama
Znowu cisza. W końcu odezwał się Alan.
-To ciekawe- stwierdził
-Prawda?- ucieszyła się jego mama- będziecie idealną parą. Megan jest od ciebie zaledwie rok młodsza, więc będzie to wyglądać jeszcze lepiej, niż jakbyście mieli po tyle samo lat... Może chcielibyście pojechać razem na wakacje? A nie.. faktycznie to jeszcze za wcześnie, ale taki wyjazd na kilka dni, to chyba dobry pomysł, jak myślicie?
-Yyy- to było jedyne co byłam w stanie z siebie wydusić
-Jasne mamo, zastanowimy się nad tym i damy ci znać- powiedział Alan trochę zmieszany
-To świetnie, bo jeżeli już wasz związek jest w rozkwicie to trzeba go pielęgnować...
Zaraz.. co ona powiedziała ???? Jaki związek? Nie jesteśmy przecież razem ! Ale zanim zdążyłam zareagować mama Alana mówiła już dalej.
-No więc.. Może spędzimy razem święta Bożonarodzeniowe? - spytała
-Przecież Boże Narodzenie jest w grudniu a mamy koniec lipca- powiedziałam za co zostałam przez moją mamę skarcona wzrokiem
-No tak tak- nie przerywała sobie mama Alana- ale trzeba już zacząć nad tym myśleć.. może Wyspy Kanaryjskie? Co wy na to?
Najbardziej bałam się tego co miało się zdążyć w tej chwili. Momentu, w którym rozkręci się moja mama.
-Ależ oczywiście- zgodziła się- to jest świetny pomysł, prawda kochanie?-spytała zwracając się do taty
Tata tylko pokiwał twierdząco głową.
-Chyba, żeby jechać w sierpniu jeszcze gdzieś- powiedział po chwili namysłu- przecież dalej są wakacje...
-I to jest dobry pomysł- stwierdziła mama Alana- a może chcielibyście pojechać gdzieś sami?- spytała zwracając się do mnie i Alana
-Jak to sami?- spytał zdziwiony Alan
-No wiecie.. żebyście mogli być sami.. w jakieś romantyczne miejsce..
-Sami?-powtórzyłam
-Sami- potwierdziła- w hotelu zamówi się jeden pokój.. Przecież nawet jakbyśmy chcieli dla każdego z was osobny to to by była strata pieniędzy...
-Czemu?- zdziwiłam się
-Bo pewnie i tak co noc spalibyście nie dość że w jednym pokoju to jeszcze w jednym łóżku..
-Wcale nie- zaprotestowałam
-I tak wiemy swoje- stwierdziła- tylko pamiętajcie.. żeby dzieci z tego nie było..
-Mamo błagam przestać- warknął Alan
-No patrzcie jak się obruszył! - powiedziała- planujecie już jakieś że tak gwałtownie zareagowałeś?
-Nie!- prawie krzyknął
-To dobrze, bo trochę by dziwnie było jakby Megan zaszła w ciąże przed 18-stką...
-Wydaje mi się, że pani przesadza- powiedziałam.
Miałam na myśli z tym, że nie jesteśmy przecież razem, ale ta kobieta zupełnie mnie opacznie zrozumiała.
-Skoro chcesz mieć dzieci przed 18-stką to to jest twój wybór. Ale będziecie wtedy mieszkac razem czy osobno?- spytała
Popatrzyłam błagalnie na Alana.
-Dobra wychodzimy. Biorę Megan na spacer.
_________________________
* Nie zamierzałam kończyć bloga xd
Chciałam propos Prima Aprilis sprawdzić jak czytelnicy zareagują na koniec bloga ;D Plan był taki:
Na jednym blogu miałam umieścić taką krótką notkę, a na drugim zakończenie z dopiską ,,Prima Aprilis" na samym dole. Bardziej się udało na moim drugim blogu, bo pisząc zakończenie zupełnie pozmieniałam losy bohaterów, każdy był z kimś innym xd
Ale i tutaj się nie zawiodłam xd Fajnie, że nie chcecie by ten blog był zakończony xd
Więc nadal będę Was męczyć moimi wypocinami xd
Chciałabym dodawac częściej rozdziały ale nie mam jak. Bo nawet jeśli mam pomysł, to zazwyczaj nie mam czasu by to napisac..Ale staram się jak mogę ;D
Dostałam drugą nominację do The Versatile Blogger. Tym razem od Sandra Tenteges
Nominowany powinien:
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger.
- ujawnić 7 faktów o sobie.
- nominować 10 blogów i poinformować o tym ich autorów.
Fakty o mnie:
- podziękować nominującemu na blogu.
1. Nienawidzę odpowiadać na pytania w Liebster Award ani w The Versatile Blogger, ale ciesze się z każdej nominacji co mnie jednocześnie zmusza do odpowiadania ;D
2. Zaczęłam prowadzić swojego 1 bloga, żeby sprawdzić czy dam radę- wciągnęło mnie to i jest to już mój 3 Blog xd
3. Łatwo mnie wzruszyć
4. Nie mam żadnych planów na przyszłość
5. Bardziej przejmuję się moim blogiem niż szkołą
6. Nie znoszę ludzi, którzy ciągle kłamią
7. Chciałabym pojechać kiedyś do Londynu
Nie nominuję żadnych blogów, bo nie mam w sumie kogo nominować xd
Sie dzieje :D Jestem strasznie ciekawa co będzie dalej *-* Mam nadzieję że nowy rozdział się szybko pojawi ^^ . xx
OdpowiedzUsuńCudowny :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że nie usuwasz tego blogu. To jedyny blog jaki czytam. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, zresztą jak każdy ! :* Czekam na następny. Mam nadzieje że się szybko pojawi ♥
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej się działo, fajnie by było gdyby Megan i Allan byli razem trochy, a później Megan i Adam <33
OdpowiedzUsuńświetna część ! dodaj zdjęcie Alana do bohaterów ;D fajny kawał przyznam że sama się nabrałam . heheh ;p fajnie że nie usuwasz
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Pisz szybciutko kolejne rozdziały, nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo dobrze. Pisz <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba twój blog. Obyś szybko napisała następne rozdziały, bo się niecierpliwię :p Ja od wczoraj też posiadam bloga, wejdziesz? www.maajusiak.blogspot.com . :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
OdpowiedzUsuńProsze napisz szybko nastepny , bo się nie mogę doczekać <3
Booooże, czemu odkryłam ten blog?! w 1,5 przeczytałam wszystkie rozdziały. I co mi wyszło? Haha, czekam z ogroooomną niecierpliwością na kolejne losy bohaterów, nie zawiedź nas :d loveu, xoxo @im15bitch
OdpowiedzUsuńwow matka Alana i Megan sie rozchulała
OdpowiedzUsuń<3 <3
OdpowiedzUsuń