piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział 23

W ciągu dziesięciu minut znaleźliśmy się w domu. Ku mojemu zadowoleniu okazało się, że nasi goście mają zamiar już wracać do domu, czekali tylko, aż wrócimy z spaceru. Kiedy pojechali poszłam do swojego pokoju, aby uniknąć rozmowy z rodzicami. Nie miałam najmniejszej ochoty, aby prowadzić z nimi kolejną idiotyczną rozmowę na temat, jak to powinnam być grzeczną i posłuszną córką, oraz robić wszystko o co proszą mnie rodzice, a w tym wypadku chodzić z Alanem. Były plusy- wyższe kieszonkowe, ale co mi z tego? Teraźniejsze i tak wystarczało mi na wszystko co tylko chciałam mieć.
Postanowiłam pomyśleć o tym później. Teraz najważniejszym dla mnie było naprawienie relacji z Adamem. Z jakiegoś powodu nie mogłam znieść faktu, że się na mnie wściekł. Było to na pewien sposób niedorzeczne. Przecież nic takiego mu nie zrobiłam. Dzwoniłam już do niego siódmy raz, za każdym razem, albo włączała się poczta głosowa, albo połączenie zostawało przerwane. Nie mogłam ciągle siedzieć w domu i myśleć nad tym co by było gdyby. Tym razem musiałam już koniecznie coś zrobić.
Zeszłam na parter, najciszej jak tylko umiałam i wzięłam książkę telefoniczną. W pokoju znalazłam odpowiedni numer i pod niego zadzwoniłam. Z drugiej strony odezwał się damski głos należący do mamy Adama.
-Jest Adam?- spytałam zaraz po przywitaniu się
-Tak jest, a kto mówi?
-Megan, jego przyjaciółka- powiedziałam
-Dlaczego dzwonisz na stacjonarny, a nie na komórkę?- zdziwiła się mama Adama
-Bo rozładowała mi się komórka- skłamałam- a nie mogę znaleźć ładowarki
-Mam nadzieję, że chociaż tobie uda ci się wyciągnąć go z domu- powiedziała
-Też mama taką nadzieję. Będę do pół godziny. A i jeszcze jedno..
-Tak?
-Czy mogłaby pani nie mówić mu, że dzwoniłam i, że przyjdę?
-Dobrze, skoro tak wolisz...
Kończąc rozmowę przeczesywałam jednocześni całą szafę w poszukiwaniu odpowiednich ubrań. Kiedy się przebrałam i poprawiłam makijaż, zeszłam na dół w poszukiwaniu taty. Znalazłam go dopiero w jego gabinecie. W sumie było to do przewidzenia. Zapukałam i kiedy usłyszałam pozwolenie, weszłam.
-Tato zawieziesz mnie do Adama?- spytałam
-Nie mogę- powiedział nie podnosząc wzroku
-Czemu?
-Bo pracuję, spytaj mamy- powiedział kończąc tym temat
Nie było sensu dłużej prosić, bo i tak nic by z tego nie wynikło. Miałam nadzieję, że chociaż mama ma wolną chwilę. Skierowałam się od razu do jej gabinetu, wiedząc, ze ją tam zastanę. Sytuacja powtórzyła się: zapukałam, poczekałam aż dostanę pozwolenie i weszłam.
-Co chcesz?- spytała ozięble moja mama
-Zawieziesz mnie do Adama?- spytałam
-Nie. Pracuję. Spytaj ojca..
-Już pytałam..
-I co?
-Nie może- powiedziałam
-To weź taksówkę- powiedziała mama
Miałam nadzieję, ze któreś z nich się nade mną zlituje i mnie zawiezie. Nie lubiłam jeździć taksówkami, ale w sumie nie miałam wyboru. Chciałam jak najszybciej znaleźć się u Adama.
Samochód stanął przed domem równo dziesięć minut później. Miałam nadzieję, że Adam nadal jest w domu i nigdzie nie poszedł. Zawsze mógł podsłuchać rozmowę i dowiedzieć się, że mam zamiar go odwiedzić.
Niedługo potem taksówka stanęła przed wskazanym przeze mnie adresem. Zapłaciłam i podeszłam do furtki, która na szczęście była otwarta. Pchnęłam ją i znalazłam się przed frontowymi drzwiami do domu Adama. Drzwi otworzyła mi jego mama i skierowała mnie prostu do pokoju chłopaka.
-Jest w pokoju, znasz drogę- powiedziała
Poszłam w dobrze znanym mi kierunku. Zapukałam, ale nie usłyszałam żadnego pozwolenia. W sumie nie ma co się dziwić. Z pokoju dochodziła głośna muzyka, więc nawet mnie to nie zaskoczyło, że Adam nie usłyszał. Nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. Adam momentalnie się odwrócił patrząc na mnie wrogim wzrokiem.
-Pozwolił ci ktoś wejść?!- warknął
Popatrzyłam na niego zdumiona, jednak musiałam zachować zimną krew by ta wizyta doszła do zamierzonego skutku.
-Nie, ale...- jednak nie było dane mi dokończyć
-To skoro nie udzieliłem ci zgody, to co tu kurwa robisz?!
-Chyba mnie nie wyrzucisz- powiedziałam pewnie opierając się o drzwi i patrząc spokojnie na Adama
Miałam wrażenie, że dopiero teraz do Adama coś dotarło. Popatrzył na mnie jakoś inaczej. Tak jakby wyrwał się z jakiegoś snu.
-Przepraszam, poniosło mnie- mruknął
Usiadłam na brzegu łóżka, a tuż obok mnie Adam. Nagle poczułam ogromną ochotę by go przytulić. Tak bardzo mi go brakowało. Chłopak ewidentnie nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, bo popatrzył na mnie zdziwiony. Myślał pewnie, że zacznę robić mu wyrzuty, że śmiał się tak do mnie odezwać. Popatrzyłam wprost w jego oczy. Chciałam wyczytać z nich co teraz myśli, ale nie potrafiłam. Jego twarz nie wyrażała nic. W końcu w jego oczach pojawiły się wesołe iskierki, na których widok automatycznie się uśmiechnęłam. Nie minęło nawet dziesięć sekund, kiedy oboje wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem.
-To wcale nie jest śmieszne- powiedział Adam starając się mówić poważnie
-No w ogóle- potwierdziłam
Kiedy udało nam się w końcu powstrzymać się od śmiechu zrobiło się dosyć poważnie. Adam usiadł na przeciwko mnie i popatrzył mi głęboko w oczy.
-Co teraz masz zamiar zrobić?- spytał
-Nie wiem- odpowiedziałam zgodnie z prawdą- liczyłam, że mi pomożesz
___________
Ten rozdział wyszedł mi dosyć nudny i krótki.
Megan i Alan? Zobaczymy co mi wpadnie jeszcze do głowy ;D
Przypominam jakby coś o zakładce INFORMACJE O ROZDZIAŁACH gdzie umieszczam czasami z większym a czasami z mniejszym wyprzedzeniem informację kiedy bd kolejny rozdział.

15 komentarzy:

  1. nie no zmieniam zdanie ;D jednak adam lepszy pomyliłam się co do alana. ale napiszesz jak zechcesz ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. dobry rozdział, może ciuut za krótki, ale jest! :D
    weny życzę na kolejne :)
    #adam #loveu

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne ;3 szkoda że taki krótki no ale cóż , przezyje :D :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Oni obaj są spoko :)
    Super rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział czekam na następny.Zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dluzsze !!! I zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. jest genialne tylko szkoda że krótkie mam nadzieje ze wpadniesz do mnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale nie jest nudny. :) Czekam na kolejny. :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ! Czekam na następny ! ;) mam nadzieje że Megan nie bd z Alanam -,- ale i tak świtnie piszesz ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wchodzę i czytam tę zakładkę :)
    Rozdział nie aż taki nudny znowu szkoda że krótki ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że tak mało akcji i krótko :( ale i tak fajnie, zawsze coś ;) mam nadzieje, że megan będzie z adamem, to fajny gość. opiekuńczy, troszczy się, ma poczucie humoru itd. alan jest taki nadęty... czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda , że jest taki krótki . Z niecierpliwością czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne i wcale nie nudne. Adam górą!

    OdpowiedzUsuń