-Megan...-zaczął i uciął w tym momencie bo do pokoju weszła Susan
-Co tu robisz?- warknęłam- podobno się wyprowadziłaś
Susan stanęła bez ruchu najwyraźniej nie wiedząc jak się zachować w tej chwili. Z opresji wybawił ją jak zwykle Adam, tym razem zmieniając temat. Widać było, że chciał zażegnać ten ,,konflikt" ale nie potrafił. Susan była wściekła na siebie, że wygadali się aż tyle w mojej obecności, ale jej złość była wyładowywana na mnie. Ja z kolei nie potrafiłam zrozumieć jak można mieć aż takie tajemnice przed własną przyjaciółką. Wszystko to prowadziło do wielu dziwnych i nieprzewidzianych sytuacji. Nikt nie chciał ustąpić, oprócz Adama, który z kolei był w kropce, bo chciałby być lojalny zarówno w stosunku do Susan jak i do mnie.
Susan spojrzała na mnie takim wzrokiem, który jakby tylko mógł to by mnie pewnie zabił i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
-A ty nie wychodzisz?- spytałam ironicznie patrząc na Adama
-Nie- powiedział- chcę z tobą porozmawiać
-Tak?- zdziwiłam się- a to o czym?
-O przyjaźni... Czy uważasz że powinnaś się tak zachowywać jako przyjaciółka?- spytał wbijając we mnie wzrok
-Co?- zdziwiłam się
-Susan to twoja przyjaciółka od wielu lat-powiedział powoli na wypadek jakbym nie zrozumiała przesłania- może po prostu ma powód żeby coś ukryć, co? Nie pomyślałaś o tym?
-Adam, a ty co? Za adwokata robisz?- warknęłam
-Ta sprawa dotyczy także mnie...-zaczął
-Jakbyś nie zauważył to mnie też dotyczy, więc łaskawie nie mieszaj- mruknęłam włączjaąc laptopa
Adam jeszcze chwilę posiedział, ale widząc, że nie mam najmniejszego zamiaru z nim rozmawiać, po prostu wyszedł. Ja za to odłożyłam laptop i zaczęłam rozmyślać, czy chłopak nie ma czasami racji. Od najmłodszych lat wiedziałyśmy o sobie wszystko z Susan. Obecna sytuacja jest dla mnie w pewnym sensie nowością. Może faktycznie ma powód?
Po chwili do pokoju weszła Marlena i Kaśka.
-Coś się stało?- spytała Marlena- Adam nieźle wkurzony był jak go mijałyśmy na schodach...
-Nie, nic-powiedziałam uśmiechając się
-Na pewno?- dopytywała się Kaśka
-Jasne- odpowiedziałam
-Idziesz dziś z nami na zakupy?- spytała Marlena
-Z Wami czyli z kim?- chciałam wiedzieć
-No my, chłopacy i Susan..- powiedziała dość niepewnie Kaśka- a potem na imprezę?
-Niestety nie dam rady- powiedziałam udając smutek- jestem już umówiona
-Szkoda- stwierdziła Marlena- ale nie możesz tego po prostu odwołać? Tak dawno z nami nigdzie nie byłaś...
-W sumie mogłabym-powiedziałam zastanawiając się
-Czyli idziesz z nami?- spytała z widocznym zadowoleniem Kaśka- idę powiedzieć chłopakom
Patrzyłam jak dziewczyna z pośpiechem opuszcza pokój. W sumie nie mogę imprezować tylko i wyłącznie z Max'em. Z ludźmi z obozu też by się przydało.
Kilka godzin później
Zeszłam do holu wraz z dziewczynami ( Kaśką i Marleną) chłopacy tak jak to zwykle bywało, już tam czekali. Teraz pozostawało tylko poczekać na spóźniającą się Susan. Jej spóźnienie nie było niczym nowym, tak jak jeszcze do nie dawna u mnie. Kiedy w końcu dziewczyna łaskawie zjawiła się w holu, poszliśmy całą paczką w kierunku jednego z lepszych klubów w najbliższej okolicy. Adam wraz z Susan, co jakiś czas zerkali na mnie katem oka, ale ja postanowiłam nie zwracać na nich uwagi. Szłam prawie cały czas z Dawidem i Marcinem, bo Kuba kręcił się w pobliżu Susan. Kaśka i Marlena poszły jeszcze do sklepu.
Kiedy weszliśmy do klubu był już zatłoczony, ale szybko (ku mojemu zdziwieniu) znaleźliśmy wolny stolik. Po chwili poczułam jak ktoś delikatnie i powoli ciągnie mnie za rękę. Mając złe przeczucie odwróciłam się gwałtownie. Ku mojej uldze był do Adam.
-Co chcesz?- spytałam sucho, żeby nie zauważył ulgi na mojej twarzy
-Zatańczymy?- spytał nieśmiało
-Mogę odmówić?- spytałam odwracając się plecami do chłopaka
Poczułam jego oddech na mojej szyi. Przeszły mnie ciarki.
-Nie możesz- powiedział wciąż stojąc za mną
-To już twój problem- powiedziałam odchodząc w innym kierunku
Przez następne kilka godzin tańczyłam kolejno z Dawidem, Marcinem i jakimiś Szkotami, których imion nie potrafiłam zapamiętać. Od Adama trzymałam się z daleka. Starałam się unikać jego wzroku, który był we mnie utkwiony prawie cały czas, bez względu na to gdzie był i z kim tańczył czy rozmawiał.
Impreza była świetna, lecz piłam bardzo mało. Bałam się, że w porywie, mogłam wypić za dużo alkoholu i powiedzieć w przypływie emocji kilka zdać za dużo. Susan z Adamem chyba twierdzili podobnie, bo także ograniczali alkohol tej nocy.
W klubie byliśmy do godziny 2 nocy. Zostalibyśmy dłużnej, ale wychowawcy zagrozili nam, że jeżeli wrócimy po 02:30 to będziemy spać na korytarzu. Kaśka, Marlena, Dawid, Marcin i Kuba szli lekkim slalomem, natomiast ja, Susan i Adam byliśmy całkowicie trzeźwi. W końcu Susan oddaliła się gdzieś z Kubą, a ja szłam sama z Adamem. Nie odzywaliśmy się do siebie większość drogi. W końcu Adam przerwał ciszę.
-Fajnie, że poszłaś z nami
-Tez się cieszę- powiedziałam chłodno
-Megan, moja kochana- powiedział to tak czule, że aż popatrzyłam na niego zdumiona. On natomiast przytulił mnie i pocałował w policzek
-Przestań- mruknęłam wyswobadzając się i ruszyłam w kierunku Dawida
Kolejny dzień rano
Jak to miałam już od jakiegoś czasu w zwyczaju- nie poszłam na warsztaty. Nie widziałam w nich żadnego sensu. Ostatnio miałam wrażenie, ze spędzałam więcej czasu z Anglikami, których poznałam gdzieś na mieście niż z moimi znajomymi i przyjaciółmi. Mimo wczorajszej imprezy, przynajmniej dla mnie nic się nie zmieniło.
Do pokoju weszła Susan i Adam. Popatrzyłam na ich zdumiona odrywając wzrok od laptopu.
-Chyba musimy porozmawiać- powiedziała Susan siadając na przeciwległym łóżku, które niegdyś do niej należało.
Nic nie odpowiedziałam tylko wpatrywałam się w tę dwójkę zastanawiając się co powiedzą. Czy to naprawdę jest aż taka tajemnica, której wyjawienie kosztuje Susan aż tak wiele? Już za chwilę miałam się o tym przekonać.
________________
Kocham dnie, w kt. nie trzeba iść do szkoły xx
Kiedy następny ??? ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny, ja chce wiecej:P
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego:D
dawaj następne
OdpowiedzUsuńej no w takim momencie urwałaś? czkeam na nasępne
OdpowiedzUsuńwłaśnie xd w takim momencie skończyłaś ? ;p czekam już na następny rodział ;> mega *.*
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny?? Bo w takim momencie musiałaś przerwać :(
OdpowiedzUsuńJa chcę następny ;< ;**
OdpowiedzUsuńŚwietnie.. Dawaj dalej :)
OdpowiedzUsuńKocham ten twój bloog <33 Czekam z niecierpliwością na następny^^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGdzie nowy rozdział, ja się pytam!?
OdpowiedzUsuńwciąga jak kokaina, kolejny rozdział now!
OdpowiedzUsuńwciągający jest ten blog i bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńciekawa jetsem jaka jest ta tajemnica Susan ;*
nie no kocham cie hihi <3 <3 pięknie piszesz
OdpowiedzUsuń