niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział 10

Wyszliśmy na zewnątrz. Przestało padać, ale w powietrzu unosił się zapach deszczu mieszający się z spalinami. Nikt nie zauważył jak wychodziliśmy z pokoju. Każdy był zajęty swoimi sprawami. Teraz byliśmy przed hotelem i patrzyliśmy na na ostatnie spadające krople na ziemie.
-Serio chcesz iść w taką pogodę na spacer?- spytałam patrząc na Adama
-Pewnie- zaśmiał się- a ty nie?
-Możemy iść- zgodziłam się w końcu, chociaż bardzo mi się nie chciało
Adam objął mnie ramieniem i ruszyliśmy przed siebie. Po drodze śmialiśmy się i wspominaliśmy to, co było kiedyś. Wszystkie nasze odpały, dawne marzenia, zakochania. Zmieniliśmy się od tego czasu, ale najważniejsze dla mnie było, że nadal pozostaliśmy przyjaciółmi.
-Nie myśl tyle- zaśmiał się Adam
Nie mogliśmy być długo na spacerze, bo zaraz miał być kolejny punkt naszego programu obozowego i niestety musieliśmy wracać. Mimo, że na początku nie chciało mi się nawet wychodzić z hotelu, to teraz zdecydowanie nie chciało mi się tam wracać.
-Podoba ci sie Kuba?- spytał nagle Adam
Zastanowiłam się przez chwilę.
-A co?- spytałam w końcu
-Nic.. tak pytam. To podoba ci się?
-Brzydki nie jest..
-Czyli ci sie podoba- zaśmiał się Adam
-Można tak powiedzieć- powiedziałam po krótkiej przerwie
Wróciliśmy do hotelu i tak jak poprzednio praktycznie nie zostaliśmy przez nikogo zauważeni. Ciekawe, że każdy był czymś tak zajęty, że nie zwracał uwagi na to, co dzieje się dookoła niego.
-Wróciliśmy- krzyknęłam wchodząc do pokoju, gdzie były zarówno dziewczyny jak i chłopacy z pokoju Adama
-A gdzie byliście?- spytała Marlena ze zdziwieniem
-W sumie nigdzie- mruknęłam siadając obok Susan, a Adam obok Kuby
-Kurwa nie chce mi się iść na żadne warsztaty- warknął Dawid bardziej do siebie niż do nas 
-To po gówno tu jechałeś- odparował Marcin nie odrywając wzroku od telefonu
-Nie chciałem tu jechać..- mruknął
-W takim razie co tu robisz?- spytałam
-Starzy mnie wysłali bo stwierdzili że nie mogę być sam w domu, podczas ich nieobecności- powiedział
-Mam identycznie- powiedziałam bez najmniejszych emocji
-Serio?-zdziwił się
-Tak- odpowiedziałam przypatrując się jego zdziwieniu
-Co zrobiłaś że nie mogłaś zostać?- spytał bez owijania w bawełnę
Zaśmiałam się na jego słowa. Dogadalibyśmy się.
-Imprezę w zeszłym roku- powiedziałam z uśmiechem
-Zapomniałaś posprzątać?-spytał szczerze zainteresowany
-Niezupełnie- powiedziałam przypominając sobie tamten dzień- pomyliłam daty i ku mojemu zdziwieniu rodzice przyjechali dzień wcześniej...
-Na imprezę?- dopytywał się Dawid
-No właśnie nie, ale był to dzień po imprezie i dom wyglądał koszmarnie..
-Warto dodać, że to była już któraś impreza w ciągu tych 2 tygodni..- zaśmiała się Susan
-Po pierwszej jaką Megan zrobiła 4 lata temu musieliśmy malować łazienkę- zaśmiał się Adam
-Ale najśmieszniejsze wtedy było to, że nikt się nie skapnął, że jest świeżo malowana...- powiedziałam rozbawiona- a ty? Czemu nie mogłeś zostać sam?- spytałam Dawida
Dawid zaśmiał się.
-Moja historia jest trochę inna. Wróciłem z imprezy i myślałem, że rodzice mają wrócić po południu, ale im lot przesunęli i przyjechali rano, a ja byłem w łóżku z dziewczyną...
-O kurwa- zaśmiał się Adam- i co?
-Miałem niezły przypał... Dali mi szlaban na imprezy i wychodzenie z domu... Mimo, że upłynął rok to nadal o tym nie zapomnieli, kontrolują mnie na każdym kroku...
Czas minął bardzo szybko i zanim się obejrzeliśmy już musieliśmy schodzić na warsztaty.
-Co za życie-warknęła Susan- niby wakacje a w rzeczywistości nauka.... Do dupy coś takiego...
Zgodziliśmy się wszyscy z nią w milczeniu.
Ten dzień nie należał do szczególnie udanych, ale fakt, ze spędziłam go w gronie znajomych i przyjaciół był pocieszający. Nagle poczułam, że ktoś objął mnie w tali. Ze zdziwieniem spostrzegłam, że to Adam.
-Co ty ode mnie chcesz?- spytałam w końcu
-Dlaczego?- zdziwił się
-Obejmujesz mnie od rana ciągle, czyli czegoś chcesz..- mruknęłam
-Niczego nie chcę- zaśmiał się całując mnie w policzek i odchodząc.
Popatrzyłam na niego jak odchodzi. Czy to miało jakiś sens? Nie, nie miało. Odwróciłam się na pięcie i dołączyłam do Susan.
-Gdzieś ty znowu była?- spytała patrząc na mnie podejrzliwie
-Nigdzie- zaśmiałam się
-Gdzie Adam?
-Nie wiem, gdzieś poszedł...- powiedziałam
Susan patrzyła jeszcze przez chwilę na mnie podejrzliwie, ale po chwili jej wzrok złagodniał i powiedziała słowa które to z kolei mnie zaskoczyły, ale też ucieszyły.
-Kuba cię szukał
____________________
Z tym rozdziałem wyrobiłam się szybciej xx
***Dla zainteresowanych: W zakładce: KONTAKT podałam link do mojego 2 Bloga. Link będzie tam dokładnie 4 dni a potem go usunę xx ***

9 komentarzy:

  1. Daaawaj dalej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super kolejny zajebisty rozdział :DDD Będę się podpisywać ~~Justi

    OdpowiedzUsuń
  3. Super blog! ;-)
    Czekam na nastepny rozdzial. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana prze zemnie do Liebster Awards
    Uwielbiam twoje opowiadania :D
    Więcej się dowiesz tu :)
    http://opowiadania-ady.blogspot.com/2013/01/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nowy rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja intuicja podpowiada mi, że Adam się w niej zabujał.
    Świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń