piątek, 5 lipca 2013

Rozdział 34 (3)

-Co to kurwa ma być?!- to pytanie zadaję sobie każdego dnia od dwóch miesięcy.
Miłość? Coraz częściej mam wrażenie, że coś takiego po prostu nie istnieje. Jakim cudem można zakochać się w ciągu zaledwie dwóch tygodni tak, aby potem cierpieć przez następne dwa miesiące, a może i dłużej ? 
Zawsze twierdziłem, że miłość jest chujowa, aż w końcu poznałem ją, dziewczynę, która miała mnie w dupie. Dziewczynę, której byłem potrzebny, aby spełniła swoje marzenia. Przez cały czas manipulowała mną jak tylko chciała. Na początku grała niedostępną, by potem udawać, że czuje coś więcej. 
Obiecała, że wróci... Nie wróciła. Minęły już dwa długie miesiące, podczas których ani razu nie słyszałem jej głosu. Raz w tygodniu przychodzą tylko bezwartościowe sms-y typu ,,Wszystko u mnie w porządku. Całuje ;* " czy ,,Wszystko w porządku, mam pracę, odezwę się niebawem ;*". Nigdy się nie odzywała. Nie odbierała telefonów, czasami tylko odpisywała na sms-y, ale nie wynikało z nich kompletnie nic. Kurwa jaki ja byłem głupi... 
Wplątałem się w coś, co nie ma sensu. 
Tak jak Megan przewidywała, jej rodzice w ogóle nie przejęli się tym, że ich córka wyjechała sama do Londynu, nawet nie skomentowali faktu iż wyjechała bez pożegnania. Miałem dziwne wrażenie, że... nawet się ucieszyli... 
Dobrze wiedziałem, że nie tylko ja ją kocham... Wiele nocy przesiedziałem razem z Adamem w klubach.. Znał ją lepiej. Twierdził, że na pewno sobie poradzi, ale tak jak ja zwyczajnie za nią tęsknił. Tłumaczył, że najprawdopodobniej Megan nie odzywa się celowo, ma jakiś powód, ale w  końcu wróci.. Tylko kiedy? I czy to w ogóle było prawdopodobne? Jeżeli Megan spodobało się w Londynie, pewnie będzie chciała tam zostać.. 
Siedziałem na łóżku i tempo wpatrywałem się w przestrzeń, kiedy moja komórka zaczęła wibrować. Nie przejąłem się tym zbytnio. Nie chciałem z nikim gadać. Od długiego czasu znajomi próbowali wyciągnąć mnie na różne imprezy, ale zawsze odmawiałem. Pewnego dnia stwierdziłem, że to bez sensu, jeśli jej tutaj nie ma... Miłość jest destrukcyjna... Jak narkotyk... 
Ktoś po drugiej stronie nie dawał za wygranego. Po kilku sekundach znów zaczęły się wibracje. Niechętnie podszedłem do stolika, żeby wyłączyć to dziadostwo, kiedy odruchowo spojrzałem na ekran. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Dzwoniła... Megan... 
Nie wiele myśląc odebrałem.
-Tak?- powiedziałem drżącym z emocji głosem 
-Hej Alan- zaśmiała się.. Była szczęśliwa- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam... 
-Nie, skąd-zaprzeczyłem szybko 
-O to świetnie- ucieszyła się- Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam...
-Nic nie szkodzi- powiedziałem jednak mój głos był pełen żalu, który dziewczyna zignorowała 
-Przyjeżdżam do Polski- zakomunikowała czekając na moją reakcję 
-Na stałe?- spytałem z nadzieją 
-Nie- zaprzeczyła szybko- na weekend
-Gdzie się zatrzymasz? U rodziców?- spytałem- bo wiesz.. możesz u mnie jak nie masz gdzie spać.. 
-Dzięki, ale nie- powiedziała- dzwoniłam przed chwilą do Adama...
Taa. Znowu Adam....- pomyślałem 
Po drugiej stronie zapanowała na chwilę cisza, której także nie chciałem przerwać 
-Alan...- zaczęła 
-Tak?- spytałem z  nadzieją 
-Masz do mnie żal? 
-Nie, skąd- zaprzeczyłem- czemu miałbym mieć? 
-Tak po prostu pomyślałam...- zawahała się- w sumie nie ważne 
-Jasne- powiedziałem, by nie drążyć już tego tematu 
-No to ja już będę kończyć- powiedziała cicho 
-To pa- wyszeptałem. Chciałem ją zatrzymać, ale nie wiedziałem co powinienem zrobić... 
-Alan..
-Tak?- powiedziałem szybko 
-Spotkamy się jak przylecę?- spytała z nadzieją 
-Kiedy tylko będziesz chciała- powiedziałem z uśmiechem, który dziewczyna momentalnie wyczuła 
-To do zobaczenia- powiedziała wesoło 

Tydzień później 
Była.. wyjechała... 
Minęło to tak szybko, że nawet nie zdążyłem się nią nacieszyć... 
Zmieniła się... Z wyglądu i z charakteru. Jest jeszcze ładniejsza i stała się bardziej pewną siebie osobą.. Wie czego chce..
A ja nadal nie...
Powiedziałem jej.. powiedziałem, że ją kocham, a ona.. uśmiechnęła się tym zniewalającym uśmiechem i tak po prostu mnie przytuliła. 
Potem.. nasze usta złączyły się w pocałunku, a Megan wyszeptała, że tęskni. Chciałem ją błagać, by została już w Polsce, by nie wyjeżdżała. Jednak z jakiegoś powodu się nie odezwałem. Głos ugrzązł mi w gardle, ale ona zrozumiała. Zawsze wszystko rozumiała.. Powiedziała, żebym się nie martwił, że wróci. 
Nie wierzyłem jej. 
Wszystkie nasze rozmowy w ciągu tych dwóch dni brzmiały jak pożegnanie. 
Tylko dlaczego ona się ze mną żegnała? 
Adam odniósł podobne wrażenie. Spytał jej o to, a ona się roześmiała i stwierdziła, że się nam wydaje. 
Jej oczy mówiły, że kłamie. Potrafiła kłamać bez mrugnięcia okiem każdego tylko nie nas. Za bardzo zwracaliśmy uwagę na jej każdy ruch i gest. 
-Jesteś dla mnie bardzo ważna- wyszeptałem, kiedy oglądaliśmy film w moim pokoju 
Megan spojrzała na mnie z uśmiechem dając mi znak bym kontynuował 
-Nie chcę Cię stracić- powiedziałem po chwili 
-Nie stracisz- zapewniła 
-Nie wierzę ci..-powiedziałem ostrożnie 
-Nie?- zaśmiała się- a co powiesz na to? 
Megan przysunęła się bliżej i złożyła delikatny pocałunek na moich ustach 
-Wystarczy?- spytała 
-Nie- powiedziałem i ująłem jej twarz w dłoniach, a potem pocałowałem. Długo i namiętnie. 
Teraz nie byłem pewny niczego. Znowu pozostawało mi tylko liczyć czas, aż Megan znów się odezwie. Nie miałem zbytniego wyboru. Musiałem o nią walczyć, ale nie wiedziałem jak. 
Miałem wiele pomysłów, ale każdy był bezwartościowy. 
W każdym dojrzewałem jakieś błędy. 
Niedociągnięcia. 
Muszę być cierpliwy... 
Nawet nie wiem co ona tak na prawdę robi w tym Londynie.. 
To co mówiła wydawało się również kłamstwem...
Co było prawdą, co nie? Ciągle miałem wrażenie, że muszę zwracać uwagę na każde jej słowo by się dowiedzieć, ale nie zawsze mi to wychodziło... 
Coś przed nami ukrywała, ale nie potrafiliśmy wymyślić co.. 
Jedno było pewne. Dziewczyna naprawdę tęskniła, ale okazywała to tylko w czasie pobytu w Polsce. Obiecała, że wróci. Kazała obiecać, że ją odwiedzimy w Londynie. Mówiła, że zadzwoni poinformować nas, kiedy będzie mieć czas. 
Teraz pozostało tylko czekanie...
_____________________
* Rozdział pisany na szybko, więc mam nadzieję, że jest mało błędów
*W zakładce KONTAKT są dodane linki do moich blogów
*Tak ;) W tamtym momencie, kiedy dodałam tą informacje podzieliłam bloga na dwie części (mówiłam, że dla Was to nie będzie żadnej różnicy, po prostu wygoda dla mnie)
*Judyta: to było TYLKO 5 dni.. teraz będzie trochę więcej...
Otóż jutro w nocy jadę na wakacje i kolejny rozdział będzie około 23 lipca...
Szkoda, że tak późno, ale nie będę miała internetu przez ten cały czas... 


10 komentarzy:

  1. ejj no nie możesz :( dlaczego nas zostawiasz?
    rozdział fajny jednak czegos mi brakowało ale ogólnie to spoko : )
    Miłej zabawy /Madzia

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysle, ze Twoj blog jest swietny. Z mila chcia sie go czyta i z niecierpliwoscia czekam na 23 lipca. Moze przed wyjazdem dasz rade jeszcze cos napisac bardzo prosze ;) /Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział !!! Szkoda tylko że następny będzie dopiero 23 lipca ...
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie moge sie doczekac wracaj szybko,rozdzial swietny,czekam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś zaczęłam czytać twój blog i przeczytałam go całego w 1 dzień tak mnie wciągnął z niecierpliwością czekam na dalszą część

    OdpowiedzUsuń
  6. TYLKO pięć DNI!! :D Dziewczyno co Ty mi robisz w książki się tak nie wciągam jak w ten blog :D Czyli muszę czekać na kolejny rozdział jeszcze tyle dni... super :D Szkoda, że nie napisałaś nic z perspektywy Megan, ale rozdział ciekawy :) / Judyta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :D Szkoda że tak długo Cię nie będzie, wracaj szybko i miłych wakacji :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekamy na ciebie.
    Rozdział świetny.
    Ale co że Susan dawno nie występowała a miały pogodzić się z Megan ? ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. a po ch*j ta Susan teraz liczy się tylko Megan i Alan nie ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś przeczytałam cały Twoje opowiadanie, wiesz wakacje więc nudy.. Przebierałam w opowiadaniach aż na szczęście znalazłam to, jest ono świetne ; ) szkoda że ostatniego rozdziału nie napisałaś oczami Megan :( mam nadzieję że niedługo dowiem się przy czym pracuję Megan.. I tak w głębi serca chciała bym aby była ona z Adamem a nie z Alanem.. Ale mam nadzieję że tak to wszystko wymyślisz że nie ucierpię nawet jeśli będzie z Alanem.. I jeszcze chciała bym aby on byli w jednym kraju, niech chłopaki wyjadą do niej do Anglii na stałe albo niech ona wróci już do Polski i tu zostanie .. ;] ale wiem Twoje opowiadanie xD kocham je po prostu i nie mogę się doczekać aż wrzucisz nowy rozdział <3 pozdrawiam ~Pepe

    OdpowiedzUsuń