sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 1

Zawsze śmieszył mnie fakt, że ludzie tzw. 'wielkiego biznesu' myślą, że ich dzieci są niemalże perfekcyjne. Twierdzą, że posyłanie ich do prywatnych szkół i płacenie za wiele zajęć poza szkolnych zapewnia, że będą odpowiedzialne i takie jacy oni by chcieli żeby byli, bez wkładu własnego. Ale czy to prawda? Oczywiście, że nie. Moje przemyślenia przerwał nagły huk. Spojrzałam w tamtym kierunku, ale to co zobaczyłam wcale mnie nie zdziwiło. Kolejna bójka. W tym klubie zdarzają się one coraz częściej, ludzie coraz więcej piją żeby zapomnieć o swoich kłopotach, a  w rzeczywistości pogłębiają się w nich coraz bardziej. Dopiłam kolejnego drinka i wyszłam z klubu. Jutro miało być zakończenie kolejnego roku szkolnego. W szkole znowu będę musiała udawać, że jestem właśnie taka jaką chcą żebym była moi rodzice- perfekcyjna. Dobra uczennica, brak godzin nieusprawiedliwionych, brak wszelkich uwag. Grzeczna, miła, uczynna i bogata. A jaka jestem naprawdę? Co kryje się pod tą maską?

Następnego dnia
-Musimy uczcić fakt, że przez następne dwa miesiące będziemy sobą i tylko sobą!- krzyknęła mi do ucha przyjaciółka kiedy wychodziłyśmy ze szkoły. Poboczna osoba, oczywiście nas nieznająca, patrząc na nas, pomyślała by zapewne, że uczczenie to w naszym wypadku będzie pójście do kina lub na pizzę. Nikt nie wpadłby na pomysł, że będzie to impreza do białego rana, z litrami alkoholu, głośną muzyką.. Nikt nie pomyślałby, że przez najbliższe dwa miesiące będzie to nasza codzienność.
Uśmiechnęłam się do przyjaciółki.
-Gdzie i o której?- zapytałam
-Tam gdzie zawsze o 20- odpowiedziała- będę u ciebie o 18
-Kto będzie?- zapytałam
-Wszyscy- zaśmiała się- a raczej wszyscy z naszej paczki, żadnych niepożądanych osób- dodała po chwili widząc moja minę. Wszyscy, oznaczało by także tych ludzi, których nie znoszę, czyli tych, którzy żyją według pewnego schematu, który nakładają na nich rodzice. Są tchórzami, nie mają odwagi, aby przekroczyć linii i żyć po swojemu.

Godz 20:00
Weszłyśmy do klubu, zatłoczony jak zwykle. W oddali ujrzałyśmy Adama więc podeszłyśmy do niego się przywitać. Już po chwili każda z nas kończyła swojego pierwszego drinka tego wieczoru. Usiadłam na kolanach mojego przyjaciela i wpatrywałam się chwilę w jego oczy. Smutne. Ale tego wieczoru nic nie będzie w stanie zamącić nam tej radości, radości z powodu, tej jakże krótkiej wolności trwającej zaledwie 2 miesiące.
Alice poszła tańczyć z jakimś nowo poznanym chłopakiem, a ja  wraz z resztą naszej paczki gadaliśmy siedząc na kanapie. Wraz z czwartym piątym drinkiem skończyły się nasze kłopoty, byliśmy już zupełnie innymi ludźmi, byliśmy sobą. Alice gdzieś znikła, co mogło oznaczać tylko jedno: seks w toalecie z nieznajomym. Ja natomiast bawiłam się w najlepsze na parkiecie i przy stoliku. Nie byłam taka jaka ona, nie szłam do łóżka z każdym nowym poznanym chłopakiem, ale to nie miało żadnego znaczenia.
Wszyscy przy naszym stoliku byli już wstawieni. Po chwili poczułam jak ktoś od tyłu wkłada mi rękę pod bluzkę. Popatrzyłam na Adama z pytającym wzrokiem. Ten się tylko uśmiechnął i zapytał:
-Mogę dostać buziaka?
Zaśmiałam się. Całowanie się z własnym przyjacielem to wbrew wszelkim regułom. Kochałam je łamać tak jak wszyscy siedzący przy naszym stoliku.
-A co z tego będę mieć?- spytałam
-To ustalimy potem- mruknął przysuwając się
,,Buziak" za każdym razem wyglądał w ten sposób, że całowaliśmy się zachłannie przez 10 minut. Potem ktoś ogarnął z naszego towarzystwa, że to już przestaje wyglądać tylko przyjacielsko i w końcu chcąc nie chcąc odsuwaliśmy się od siebie.
O 4 nad razem postanowiliśmy w końcu zakończyć nasze balowanie. Zakończyć na dziś. Nie minie wiele czasu, kiedy będzie następna impreza. Byłam tak pijana, że ledwo doszłam do domu. Otworzyłam drzwi i cicho weszłam po schodach do swojego pokoju. Nie chciałam obudzić rodziców, chodź i tak wiedziałam, że nic nie powiedzą. Dobrze wiedzieli, że będę pijana. Moi rodzice byli w porządku. Mogłam robić co tylko chciałam, ale był jeden warunek: w towarzystwie ich znajomych musiała udawać idealną córeczkę.

7 komentarzy:

  1. Ciekawie się zapowiada. Idę nadrabiać zaległości

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezłe, czytam dalej bo jest bardzo ciekawe!!!
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero odkryłam bloga, ale jest zajebisty... Będę miała lekturę na dzisiejszy wieczór ... http://slodkiflirtmojahistorialenna20.blog.pl/
    Karlajn

    OdpowiedzUsuń
  4. oj muszę nadrobić bo zaczyna sie ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń